sobota, 15 marca 2008

Krytyka "niezasłużona"

0 comments
"Znalezione w sekcji "Listy" w Polityce, numer 43/2003 (2424). http://polityka.onet.pl/notki.asp?M=LI . >>>>>>> Do Ludwika Stommy. Ludwik Stomma swój felieton [POLITYKA 41] kieruje - w formie listu otwartego - do ministra spraw zagranicznych. Zawiera w nim slowa krytyki w mojej ocenie niezasluzone, a co gorsza zle zaadresowane - chociaz dotykajace waznego problemu procedur, na jakie wystawieni sa obywatele RP zalatwiajacy sprawy paszportowe w polskich urzedach konsularnych. MSZ jest wylacznie wykonawca (don’t shoot the messenger) rozwiazan ustawy o paszportach z 1990 r. (równiez poprawki do ustawy przyjetej w 2002 r.), jak tez wprowadzonych przez MSWiA od 2001 r. nowych procedur w ramach Centralnej Personalizacji Paszportów. Polskie urzedy konsularne zobligowano od 1 stycznia 2003 r. do stosowania nowych zasad wydawania paszportów. Co z tych wszystkich przepisów wynika dla racji zawartych w felietonie?
  1. Po pierwsze - nie istnieje instytucja "przedluzania paszportu". Paszport, który stracil waznosc, mozna tylko wymienic na nowy (nikt nikomu - po 1990 r. - nie "wbijal pieczeci za pare groszy"!).
  2. Po drugie - nowe procedury MSWiA dotyczace Centralnej Personalizacji Paszportów nie pozwalaja na druk paszportów w naszych urzedach konsularnych - odbywa sie to wylacznie w kraju.
  3. Po trzecie - wprowadzony zostal paszport tymczasowy, bezplatny, wazny przez rok, dla tych, którzy przychodza do konsulatu z niewaznym paszportem i potrzebuja nowego dokumentu od reki. Wydawany jest on po to, by w miedzyczasie zalatwione zostaly formalnosci zwiazane z wystawianiem paszportu stalego (wspomniany przez felietoniste PESEL itp.).
Ustawodawca, gdy przyjmowal stosowne rozwiazania prawne, i MSWiA, gdy przygotowywalo akty wykonawcze, kierowali sie koniecznoscia wprowadzenia ladu w obszarze, który przez lata byl nieuporzadkowany, powodujac powazne perturbacje czesto graniczace z kwestia bezpieczenstwa panstwa. Ta ostatnia uwaga nie dotyczy oczywiscie p. Barbary Stommy, ale z pewnoscia moze dotyczyc wspomnianego w felietonie Osamy ibn Ladena. Moge dodac, ze prowadzone sa intensywne prace nad kolejnym krokiem, który ma usprawnic dzialajacy system, pozwalajac na objecie polityka Centralnej Personalizacji Paszportów równiez nasze placówki dyplomatyczne. Boguslaw M. Majewski, rzecznik prasowy MSZ "

CyberExpress


RSS

piątek, 14 marca 2008

Emigranci zapewniają, że raczej nie planują rychłego powrotu do kRaju

0 comments
"szkoda ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem:
'Emigranci zapewniają, że raczej nie planują rychłego powrotu do
kraju ...' ale 'Autorzy najnowszego biuletynu Fundacji Inicjatyw
Społeczno-Ekonomicznych pt. 'Migracje powrotne Polaków' twierdzą
jednak, że w niedługim okresie czasu możemy się spodziewać fali
powrotów'

czyli zainteresowani mowia ze nie chca wrocic ale ci madrzejsi od
nich pisza ze mozna sie spodziewac ich powrotu. Nikt jeszcze nie
pisze ze waracaja (bo to bajka) ale ze moze jednak wroca. I to
najlepiej z wypchanym portfelem bo to pomoze rynkowi lokalnemu.
Dodatkowo autor sugeruje ze ci ktorym sie nie powiodlo za granica
moze lepiej zeby tam zostali 'Powrót do Polski w przypadku porażki
migracyjnej może zagrażać więzom rodzinnym '



Czyli wnisek z tych pseudonaukowych badan jest jeden:
- wracajcie z kasiora, ci bez to niech lepiej sa gdzie sa



zastanow sie - dlaczego mialbym wracac do Paryzewa jezeli ustawiem
sie w Paryzu?"



Re: Nieudaczne buractwo jednak wraca - Polonia - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

RSS

czwartek, 13 marca 2008

Ukradli Ci paszport w Wielkiej Brytanii? Na nowy poczekasz nawet pół roku

0 comments
Ukradli Ci paszport w Wielkiej Brytanii? Na nowy poczekasz nawet pół roku: "Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii, którzy stracili paszport, muszą czekać pół roku na wydanie nowego - ważnego przez 10 lat. Muszą także uzbroić się w anielską cierpliwość, gdyż telefoniczne skontaktowanie się z polskim konsulatem w Londynie graniczy z cudem - linie są zawsze zajęte. W Polsce paszport na 10 lat otrzymuje się po miesiącu od złożenia wniosku."

RSS

niedziela, 9 marca 2008

Rellek-Kyczwark watch

0 comments
"Chel Zsunaj błyskotliwym umysłem wydumał, że w Polsce nikt nigdy nie
skojarzy ze sobą dwóch oddzielnych paszportów dwóch różnych krajów,
jednego na Kyzcwark, drugiego na Rellek. Ale zła wiedźma Akwóbraks
Akslop ma już od trzech dni numery obu dokumentów i wie, że R. i K.
to jedna i ta sama osoba, wiec Chel z obawą spogląda na skrzynkę
pocztową, spodziewając się lada chwila wezwania. Co tu począć? Chel
Zsunaj coraz częściej myśli, że znowu przyjdzie mu nocą ćaladreipyw
na Rpyc. Tam wyda komiks o swoich przygodach i bedzie żył z
honorarium i tantiem. Jest tylko jeden problem. Trzeba kupić bilet
na Rpyc. Kasę z renty normalnie Chel wybiera z bankomatu. A teraz
nie może, bo wiedźma za nim chodzi, i jak go dupną z kartą do
bankomatu, na której napisane Rellek, to już się nie wytłumaczy."


Bajka chazarska - Polonia - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl


RSS

sobota, 1 marca 2008

OKIEM EUROPOSŁA

1 comments

"Czy można być Polakiem i nie posiadać obywatelstwa polskiego? Co więcej, bezskutecznie przekonywać urzędników państwowych o polskich korzeniach i tradycji swojej rodziny? Można. W naszym kraju nie dba się o rodaków, których siłą i mimo woli rozłączono z Ojczyzną."




"Panie pośle, proszę wpaść pod :






http://wtemaciemaci.salon24.pl/63619,index.html




Przy sposobności, na jaką pdstawę prawną powołuje się MSWiA RPutrzymując, że Polacy ze Wschodu stracili obywatelstwo polskie?
Dekret rady najwyźszej ZSRR z dn. 29 listopada 1939 roku?




~Stary Wiarus, 2008-03-01 00:28"

Odebranie obywatelstwa pewnej republiki

3 comments
Republiki być może nie bananowej lecz z pewnością kartoflanej.





Afera wybuchła w GW jak zwykle
, bo, jak wszyscy wiemy, do czasu pokazania czegoś w mediach to coś praktycznie nie istnieje.






rik, PAP
2008-02-28, ostatnia aktualizacja 2008-02-28 08:53

"Wszyscy, którzy utracili obywatelstwo polskie wskutek antysemickiej nagonki w marcu 1968 roku, powinni je odzyskać: w 40 lat od tego wydarzenia, bez upokarzających starań, oczekiwania miesiącami i latami na decyzje urzędników" - pod tym apelem do Lecha Kaczyńskiego podpisało się pięć miesięcy temu kilkudziesięciu naukowców i ludzi kultury, przypomina "Dziennik".







Aferą zajął się nasz St. Wiarus:





"wyrok Sądu Najwyższego z dn. 17 września 2001 r.,
sygnatura III RN 56/01, 

dwa wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z dn. 27 października 2005 r.,
sygnatury II OSK 1001/05 i II OSK 965/05, 

wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dn. 14 października 2005 r.,
sygnatura II OSK 267/05







W myśl wyroków SN i NSA, zgoda na zrzeczenie sie obywatelstwa polskiego jako przesłanka utraty obywatelstwa polskiego na podstawie ustawy z dnia 15 lutego 1962 r. o obywatelstwie polskim (Dz.U. nr 10 poz. 49 ze zm., tekst jednolity Dz.U. 2000 nr 28 poz. 353 ze zm.) 'musi mieć charakter aktu indywidualnego i skierowanego do określonego adresata'."





W Temacie Maci - wtemaciemaci.salon24.pl: "Z 'wyjechanymi' w 1968 roku Żydami polskimi natomiast o zupełnie co innego chodziło.



Jako część procedury emigracyjnej w PRL wymagano od tych ludzi podpisania wniosków o zrzeczenie się obywatelstwa polskiego. Nie podpiszesz - nie wyjedziesz. Kłopot w tym, że Sąd Najwyższy orzekł był w 2001 roku, a Naczelny Sąd Administracyjny w 2005 roku, że ówczesne gorliwe komuchy przekroczyły własne ówczesne prawo.



Jeśli ktoś ma prawnie utracić obywatelstwo polskie, to na podpisaniu wniosku o zrzeczenie sprawa się nie kończy, a dopiero zaczyna. Skuteczna prawnie utrata obywatelstwa wymagała wtedy (tak samo jak wymaga teraz), żeby ten wniosek został INDYWIDUALNIE rozpatrzony, a wnioskodawca otrzymał INDYWIDUALNĄ, imienną decyzję o utracie obywatelstwa polskiego. Wtedy od Rady Państwa, teraz od Prezydenta RP.



Jak takiej indywidualnej decyzji nie było, to obywatel, pomimo podpisania wniosku, obywatelstwa polskiego nie tracił. Zaś indywidualnych decyzji pomarcowe komuchy nie wydawały w ogóle, bo im się błędnie wydawało, że sprawę załatwia tajna, nigdzie nie opublikowana uchwała Rady Państwa w tej sprawie."




March 1968 immigrants to be returned Polish citizenship?

29.02.2008 16:26

The Chancellery of the President has confirmed that Polish citizenship of 3.500 immigrants who settled in Israel in the late 1960s will be returned.


 


During his visit to Israel in 2006, President Lech Kaczynski said that those who had been forced to leave Poland during the 1968 communist led anti-Semitic campaign should have their Polish citizenship reconfirmed without any problems, ‘as if they had never actually lost it’.


 


However, according to Polish law, the President can only grant Polish citizenship; he cannot confirm or restate it. This can only be done by governors of local provinces.



 


Many of the people affected may find the procedure quite humiliating: not only were they forced to leave Poland, but now they have to ask the president and local authorities to grant them back their Polish citizenship. 


 


"Courts rule only in individual cases and Poland lacks judicial precedents in this area", comments Mateusz Sora, head of the Citizenship Department in the Ministry of Foreign Affairs, quoted by Informacyjna Agencja Radiowa (IAR). 


 


But the issue is even more complicated. None of the local governors wants to admit publicly what is common knowledge in Poland. Stating that the March 1968 immigrants did not lose Polish citizenship will mean that neither did several tens of thousands Polish citizens who emigrated to West Germany; a decision which would enable them to claim ownership of property they left behind in Poland, often against their will.



 

In what became known as the March 1968 events, an anti-Semitic campaign was launched in communist Poland. Approximately 20,000 Jews lost their jobs and had to emigrate. The campaign tarnished Poland's image abroad, particularly in the US. (mn)

Wyprzedaż skonfiskowanego majątku mogłaby się W-wce pokomplikować - i co wtedy? Hę?





Holocaust restitution sought for Kraft plant -- chicagotribune.com:



"'Poland is to this day one of the last countries with no restitution or compensation legislation whatsoever,' said Gideon Taylor, a top official with the Claims Conference, a Holocaust victims' group.



The chocolate factory is not specifically on the agenda for Thursday, but in many ways it has a typical past, Holocaust advocates say. The Schramek family lost it when German invaders confiscated Jewish-owned property in 1939. It changed hands again in the late 1940s when the communist government of Poland nationalized it. Then a new Polish government sold it to Kraft in 1993, prompting objections from surviving family members, including one who penned a self-published book, 'They Stole Our Chocolate Factory.'



Advocates contend that companies acquiring confiscated assets 'certainly have moral obligations to the former owners,' as Taylor put it."
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...