3. On Wed, 07 Jun 2000 01:55:24 GMT, staryw@my-deja.com wrote:
In article <393d4f9a.22268770@news5.bellatlantic.net>,
mmankows_nospam@bellatlantic.net (Marcin Mankowski) wrote:
> Nie dajmy sie zwariowac. Kazde panstwo moze oczekiwac od swoich
> obywateli poslugiwania sie swoimi paszportami.
>
> I na czym ten problem polega? Na potrzebie wyrobienia/odnowienia
> paszportu raz na 10 lat ?! Staram sie zrozumiec o co w tych
> pretensjach chodzi ale mi sie nie udaje.
>
> Marcin Mankowski
Sluze panu.
Dowcip, prosze laskawego pana, na tym polega, ze prawo RP nie uznaje formalnie instytucji podwojnego obywatelstwa, a jednoczesnie stawia powazne przeszkody administracyjne zrzeczeniu sie obywatelstwa RP.
Czyni to posiadanie obywatelstwa polskiego de facto przymusowym dla kazdego, kto mial jednego lub oboje rodzicow lub dziadkow z obywatelstwem polskim - niezaleznie od kraju zamieszkania i innych posiadanych obywatelstw.
Dorwawszy na swoim terytorium obywatela zamieszkalego za granica, bez oslony paszportu kraju Pierwszego Swiata, Najjasniejsza Rzeczypospolita traktuje go jak kazdego innego obywatela RP, to znaczy jak bura suke na urzedniczym lancuchu, ktora ma skakac przez obrecz na kazdy gwizdek urzedu. Jest rownosc.
Obecna inicjatywa MSZ polega na wydawaniu bez slowa wiz polskich do paszportow obcych Polakom z zagranicy (lub wpuszczaniu bez slowa na paszport obcy nie wymagajacy wizy, jak np. paszport USA), polaczonym z ***odmowa wypuszczenia z powrotem*** na paszport inny niz polski.
Efekt netto numer jeden:
Sprawa niedawno opisana na jednej z polskich list: Polka zamieszkala w USA od dwudziestu lat, jezdzaca od 1989 roku bez przeszkod kilkanascie razy do Polski i z powrotem na paszport USA przyjechala do Polski z urodzonym w USA dzieckiem, w odwiedziny do rodziny. A teraz nie chca jej wypuscic z powrotem do domu w Stanach, az pokaze paszport polski - swoj i dziecka. Wyrobienie sobie paszportu polskiego w Polsce przez osobe nie mieszkajaca w Polsce od 20 lat, bez dowodu osobistego, adresu stalego zameldowania i identyfikatora PESEL jest niezwykle klopotliwe i dlugotrwale. Wyrobienie paszportu polskiego w Polsce dziecku urodzonemu
w USA, bez polskiej metryki i bez identyfikatora PESEL, jest jeszcze bardziej klopotliwe i dlugotrwale. Zamiast wypoczywac z rodzina, kobieta biega z obledem w oczach po urzedach jak z Kafki, gdzie nikt nic nie wie i kazdy mowi co innego. O tym, ze jak nie wroci w terminie z urlopu, to ja w Stanach wyleja z pracy albo bank jej dom zabierze za niezaplacone raty pozyczki, nikt nie chce nawet sluchac.
Konsul USA nie moze pomoc, bo MSZ oswiadcza gornolotnie, ze dla Najjasniejszej Rzeczypospolitej ta pani jest wylacznie obywatelka polska, Polska ma suwerenne prawo traktowac swoich obywateli jak jej sie suwerennie podoba, a w ogole to my polski narod, polski rod, krolewski szczep Piastowy, wiec nie bedzie Jankes plul nam w twarz. Wielkie zwyciestwo polskiej suwerennosci.
Efekt netto numer dwa:
osoby, ktore wyjechaly z Polski przed 1989 rokiem, bez odbycia sluzby wojskowej w PRL (znaczy, w Ludowym Wojsku Polskim, filarze Ukladu Warszawskiego) boja sie jezdzic do Polski na paszportach polskich. Dlaczego? Dlatego, ze Rzeczpospolita Polska, czlonek NATO, z sobie tylko wiadomych powodow kontynuuje jako standard prawny zamykanie do pierdla osob, ktore sie uchylily od walki o socjalizm w szeregach Ukladu Warszawskiego przed 1989 rokiem.. Prosze obejrzec pod http://www.iyp.org/wojsko.gif wycinek z Trybuny Slaskiej z 19 sierpnia 1999 roku. Mlody czlowiek, ktorego sprawe tam opisano, siedzialby do dzisiaj, gdyby nie jego australijski paszport i australijski konsul (oraz jego kumpel we wladzach, ale nie kazdy ma kumpla).
Efekt netto numer trzy:
Polacy sluzacy zawodowo w (zawodowych) armiach panstw zachodnich boja sie jezdzic do Polski na paszportach polskich, poniewaz sluzba w 'obcej' armii moze kosztowac obywatela polskiego trzy lata wiezienia. Teoretycznie mozna od jutra wsadzic do polskiego pierdla generala Johna Shalikashvili, do niedawna szefa amerykanskiego sztabu generalnego, ktory technicznie rzecz biorac jest obywatelem polskim, bo sie byl urodzil w Warszawie z ojca Gruzina i matki Polki. Bardziej praktycznie, mozna w nieskonczonosc ciagac po polskich sadach i urzedach kazdego urodzonego w USA podporucznika Johna Kowalskiego, wiec ppor. Kowalski do
kraju przodkow nie pojedzie, bo po co mu to.
Efekt netto numer cztery:
Polacy pracujacy w administracji panstwowej krajow zachodnich tym bardziej nie moga jezdzic do Polski na paszportach polskich, im bardziej powazne stanowisko zajmuja. Praca w wielu ministerstwach USA, Kanady, Australii lub krajow Europy Zachodniej wiaze sie z drobiazowa procedura sprawdzania zyciorysu i lojalnosci urzednika przez miejscowe organa bezpieczenstwa panstwowego przed dopuszczeniem go do spraw i dokumentow objetych tajemnica panstwowa (amerykanska, kanadyjska etc.). Jest calkowicie wykluczone, aby amerykanski urzednik panstwowy dopuszczony do spraw scisle tajnych, amerykanski dyplomata, amerykanski oficer etc. mial podrozowac poza granicami USA na jakimkolwiek innym paszporcie niz amerykanski i bez nalezytej opieki konsularnej rzadu Stanow Zjednoczonych. Tym samym dyrektor departamentu Kowalski, radca ambasady Kowalski albo podpulkownik Kowalski tez prywatnie juz do kraju przodkow nie pojada, bo po co im bardzo powazne klopoty w pracy, jesli mieliby
wystapic o paszporty polskie.
Efekt netto numer piec:
z tego samego powodu co powyzej, nie bedzie juz urodzonych w Polsce tlumaczy, doradcow i analitykow wsrod swity zachodnich mezow stanu odwiedzajacych oficjalnie Polske. Nie bedzie rowniez osob rozumiejacych Polske i jezyk polski w skladzie delegacji zachodnich koncernow i
instytucji finansowych. Nikt n ie bedzie sie narazal na to, ze mu w dzikim kraju wschodnio europejskim zatrzymaja do czasu wyrobienia polskiego paszportu na przyklad osobistego tlumacza premiera Szwecji, szefa dzialu analiz Europy Wschodniej Miedzynarodowego Funduszu
Walutowego, albo czolowego firmowego specjaliste od uzbrojenia pokladowego mysliwcow F-16. Fachowcow od Polski ze znajomoscia jezyka polskiego juz w zachodnich delegacjach nie bedzie, wiec latwiej bedzie delegacjom ciemnote wciskac; wreszcie tez bedzie mozna prowadzic
szeptanki po polsku przy konferencyjnym stole, tak zeby glupi cudzoziemiec nie rozumial - hulaj dusza bez kontusza.
Warto tu wspomniec, ze standardowa praktyka MSZ w Warszawie od czasu upadku PRL jest odmowa akredytowania jako dyplomatow ambasad obcych w Warszawie jakichkolwiek osob, ktore kiedykolwiek byly obywatelami polskimi. Rzad RP uwaza za persona non grata osoby, ktore polski kociol znaja z autopsji i lepiej Polske rozumieja niz inni cudzoziemcy. Trudniej jest takim ludziom wciskac ciemnote i robic ich w konia, odporniejsi sa tez na naciski, a zatem jako partnerzy dyplomatyczni dla dyplomacji RP osoby takie sa niepozadane. Przezwyciezenie tej zasady wymaga interwencji politycznych na najwyzszym szczeblu, jak to np. uczynil rzad Izraela dla uzyskania akredytacji w Warszawie dyplomatow izraelskich urodzonych w Polsce.
***
Wszystko to zatem nie jest takie proste, jak dyplomaci RP po moskiewskim MGIMO chcieliby aby pan sadzil. Zwlaszcza, ze przy okazji biezacej akcji MSZ klamie sie na okraglo.
Oficjalne wytlumaczenie konsulatow jest takie, ze RP przyjela nowa interpretacje swoich ustaw o obywatelstwie i cudzoziemcach z powodu koniecznosci harmonizacji prawa polskiego z prawem Unii Europejskiej. Wystarczy troche poszukac, zeby sie okazalo, ze gówno prawda. Z 15 panstw wspolnoty, osiem krajow (Francja, Grecja, Irlandia, Holandia, Portugalia, Hiszpania, Wlochy, Wielka Brytania) prawnie uznaje podwojne obywatelstwo i pozwala podwojnym lub wielokrotnym obywatelom uzywac takiego paszportu, jak im w danej chwili jest wygodniejszy. Siedem krajow (Austria, Belgia, Dania, Luksemburg, Szwecja, Finlandia, Niemcy) nie uznaje podwojnego obywatelstwa i kategorycznie zada, by ich obywatele legitymowali sie na terytorium kraju pochodzenia paszportem tego kraju. Z czego przejrzyscie wynika, ze zadnego przymusowego europejskiego standardu w tej sprawie nie ma, zas kraje UE rozstrzygaja takie kwestie indywidualnie, zaleznie od wlasnych preferencji.
Drugie wytlumaczenie jest takie, ze chodzi o to, by dwupaszportowcy nie mogli sie w Polsce zaslaniac obcym paszportem przed odpowiedzialnoscia karna. Wystarczy porozmawiac z prawnikiem, by sie dowiedziec, ze gówno prawda. Polskie sady maja pelna jurysdykcje kryminalna na terytorium RP. Ani paszport, ani konsul USA nie pomoga facetowi ktory w Polsce ukradl, zabil, zdefraudowal lub zdemolowal knajpe. Naturalnie, jest i druga strona medalu: konsul bedzie energicznie interweniowal w obronie obywatela USA polskiego pochodzenia, od ktorego usilowano szantazem wymusic grubsza lapowke w urzedzie, probowano go bezprawnie wziac do
wojska, albo naklaniano grozbami do wspolpracy ze specsluzbami RP. Byc moze to o to chodzi, zeby obcy konsul nie przeszkadzal w takich interesach?
Trzecie wytlumaczenie jest takie, ze trzeba zastopowac cwaniaczkow, ktorzy chcieliby miec prawa obu posiadanych obywatelstw, a obowiazkow zadnego. Niestety, tez gówno prawda. Jesli o to chodzi, zaby facet mieszkajacy w USA czasem dziecka za darmo na Jagiellonke nie zapisal,zatajajac swoj amerykanski adres, to istnieje wiele sposobow na sprawdzenie, gdzie stale mieszka i gdzie placi podatki. Mozna interesantow traktowac w zaleznosci od miejsca zamieszkania i sprawdzenia w Urzedzie Skarbowym, nie paszportu. Poza tym, zawsze mozna
kazac zlozyc pisemne oswiadczenie pod przysiega i wsadzac do pierdla, jesli kto sklamal - ale dopiero wtedy.
Czy pan ma teraz wieksza jasnosc?
Stary WiarusSwiatowa Polonia w swietle polskich przepisow paszportowych
Dzień Polonii i Polaków za Granicą « Wychodźstwo: "W wyborach w 2001 do urn poszło w całych Stanach Zjednoczonych 7081 osób. Oznacza to, że frekwencja była najniższa od 1989 roku."
Ornitolog nie musi umieć fruwać: "Jakoś umknęło Pańskiej uwadze, że samo zadeklarowanie pochodzenia z bloku wschodniego nie wystarczy do głosowania. Należy wykupić kupę dokumentów takich jak paszport, pesel, umiejscowienie rozwodu itepe. Procedura załatwiania trwa od 6 do 9 miesięcy w najlepszym przypadku. Procedura z dwoma rozwodami trwa kilka lat i kosztuje circa 5k."I dlatego głosują tylko nielegale wspólnie z pracownikami konsulatów i innych placówek RP.- "Turystyka" z kielnią do Kanady
- Stachańczyk o dowodach i paszportach « Wychodźstwo
- "blog" Krupińskiego
- Do liiil.pl: różnica pomiędzy kopiowaniem komentarzy Maleszki z forum Onetu a zbieractwem wiadomości o tematyce paszportowej ze stron bez RSS jest czysto etyczna i techniczna - kolekcjonowanie Matactw Kurki jest oczywiście 100 razy łatwiejsze, bo z jednego źródła. Wywal z liiil.pl Matka-kurka.net, bo to tylko duplikat komentarzy z forum onetu w dodatku wyrwany z kontekstu wielu krytycznych odpowiedzi. Jak sam raczyłeś napisać w uzasadnieniu wywalenia Kup pan paszport: blog paszporty nie spelnia obecnie kryteriow blogu politycznego, dalego zostal usuniety z listy. Na blogu umieszczane sa przewaznie jedynie linki do innych stron. Bądź więc konsekwentny, koteczku. Komentarze MK zazwyczaj nie są nawet w najmniejszym stopniu związane z komentowaną wiadomością czyli są zwykłym spamem obliczonym na zwiększenie zasięgu demagogii poprzez wykorzystanie zasięgu onetu. Gdybyż jeszcze ta żałosna i żenująca operacja klakierska miała jakiś
efektwpływ na elektorat! Niestety do Matka-kurka.niet nie linkuje nikt poza galopującym majorem i RRK a page rank jest na poziomie tego tu tułaczego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować mogą jedynie użytkownicy z podwyższonym stopniem anonimowości. Anonimy niskiego stopnia nadal odbieram na priva, ale ich nie publikuję ze względu na hasbarę schetyniątek.
Można tu użyć niektórych znaczników HTML, takich jak <b>, <i>
"Przepis" na aktywny link w komentarzu (dla niezorientowanych):
<a href="tu wstawiamy hiperłącze w postaci http://poprawczak.blogspot.com/2013/04/anonimowe-komentowanie.html">tu wstawiamy tytuł linkowanego utworu lub frazę</a> → tutaj więcej szczegółów